Wywalczony
Dzisiaj ekipa nie musiała martwić się o swoje potrzeby:)
I serduszko w środku:)
Dzisiaj ekipa nie musiała martwić się o swoje potrzeby:)
I serduszko w środku:)
To przyszła partnerka dla naszego naguska. Mamy nadzieję, że kiedy wejdzie w progi nowego domu, będzie już świetnie ułożonym stworzonkiem. Póki co ta mała orka gryzie wszystko na swojej drodze..
Nasze grzywacze podczas drzemki!:-)
Dziewczynka z tatuażem:)) Mieliśmy małą wpadkę w nocy i nie pachniała ładnie, więc i na to znalazł się sposób. Ale tylko na kilka nocy, póki żołądeczek nie przestawił się na mleko w proszku i karmę junior
Nasz księciuniu.
Spiąca królewna. No właśnie wciąż śpi i... no wiadomo:-)))
I minął kolejny dzień na budowie - czekamy na spotkanie z przedstawicielem Schiedela. Kiedy będzie komin ruszamy dalej.
Pięknie zakończył się długi weekend, nasze ciała są pocięte od komarów, na dłoniach odciski i otarcia ale dzielnie i z uśmiechem na twarzy wracaliśmy po ciemku do domu. Niestety w tygodniu jest niewiele czasu na prace ogrodowe. Swięto było lecz nie dla nas! Mieliśmy wielką chęć na kupno piły łańcuchowej a skończyło się na ręcznej i niezawodnej pile do cięcia konarów. Daliśmy radę popodcinać długie i wybujałe pędy wszystkich drzew na działce i było tego sporo. Przynajmniej po cichu i z wielką przyjemnością oddaliśmy się realizacji marzeń na poczet naszego przyszłego ogrodu. No cóż pewnie niektóre z części naszego społeczeństwa nas wyklęły za prace w ogrodzie w czasie tak ważnych świąt-ale nie była to praca zarobkowa!
Mam nadzieję, że jutro uda nam się wstać z łóżka bez większych kłopotów. Odwodnienie daje o sobie znać zatem napijemy się po piwku mocno zasłużonym a potem spać. Jutro trzeba pojechać obejrzeć okna AVANTE. papa
Czytam od dawna ten blog więc powinnam mieć całkowitą wiedzę - jednak na rynku są zbyt duże zmiany i Wasza pomoc jest najlepszą nagrodą. Dziś od rana zjeździliśmy wiele składów bud. i hurtowni. I szczerze mówiąc nie uzyskaliśmy żadnej pomocy:-( Chcieliśmy dowiedzieć się czym kierować się przy wyborze dachówki ceramicznej. Jest tyle "mądrości" w rozmaitej prasie a życie pokazuje jak zwykle swoje. Kochani proszę o radę tych, którzy nie są na prowizji i nie wyrecytują przede mną wierszyka przedstawiciela a są już po wybudowaniu dachu. Ponoć oprócz zasobności portfela na same dachówki należy brać pod uwagę wszystkie dodatki np. gąsiory i no właśnie co jeszcze???
I czy to prawda, że niektóre firmy nadrabiają duże upusty na dachówkach dużo wyższymi cenami na dodatkach, których jest pewnie nie mało w kopertowym dachu???
Praca wre. Panowie się dwoją i troją. Efekty są powalające. Dzisiaj szef ekipy lał miód na nasze serca komunikując nam, że nie ma czasu trzeba się streszczać przecież chcecie spędzić Boże Narodzenie w nowym domu... Obyyyy tak było. Ale jesteśmy realistami i chyba wykończeniówka nas tak szybko nie zawiedzie do finału
W każdym razie dziękujemy Ci Darku za Wasz trud.